Rób trudne rzeczy z ciekawymi ludźmi – raptem parę lat temu zdałem sobie sprawę, że całe dorosłe życie kieruję się tą dewizą. Jak coś jest łatwe, to zostaw. Nie rób rzeczy łatwych.
Albo może inaczej – te łatwe zostaw maszynom, AI, automatom.
Jeżeli ktoś słucha podcastu Andrew Huberman, to słyszał o „Anterior Mid-Cingulate Cortex” (aMCC). „Przednia kora obręczy” – podpowiada google.
Jak zwał tak zwał. Wszystko wskazuje na to, że jest to obszar mózgu odpowiedzialny za tzw. charakter, niezłomność, nieustępliwość. Niektórzy mówią nawet wprost – o woli życia.
Skąd takie wnioski?
Obszar ten fizycznie (!) zwiększa objętość u osób, które długotrwale angażują się w procesy, zadania lub czynności, które sprawiają im trudność lub powstrzymują od takich, które by robić chcieli (nałogi).
Uwaga, nie chodzi o rzeczy trudne, które lubimy robić, ale o takie, które przychodzą nam z trudem – wobec których czujemy mentalny opór. Jeżeli więc np. ktoś uwielbia najpierw wypocić się w saunie, a potem wskakiwać do lodowatej wody, to jego silna wola na tym się nie buduje. Jeżeli natomiast bieganie przychodzi mu z wielkim trudem, a biega pomimo tego, to jego aMCC rośnie. To samo dotyczy np. gry w szachy, gry na instrumentach czy nauki języka.
Cytowane przez Hubermana badania pokazują m.in., że obszar ten jest np. mniejszy u osób otyłych, a zwiększa się wyraźnie u tych samych osób, kiedy przechodzą na dietę i zaczynają ćwiczyć. Jest również ponadprzeciętnych rozmiarów u osób długowiecznych.
Ale neuroplastyczność, jak każdy kij, ma dwa końce. aMCC kurczy się u tych samych osób, kiedy zaprzestają robienia rzeczy trudnych.
Skojarzenia z myśleniem wolnym oraz #growth / #agile#mindset jak najbardziej zasadne.
W komentarzach linkuję artykuł na ten temat oraz dwa absolutnie genialne odcinki podcastu Hubermana. Oba gorąco polecam, zwłaszcza rozmowę z Gogginsem.